- 1 opakowanie kremu przeciw odparzeniom Allerco
- 1 opakowanie emulsji do kąpieli Allerco
- 12 zestawów dla znajomych, w każdym po jednej próbce kremu, emulsji oraz ulotce
Kremik testowali moi trzej muszkieterowie, natomiast emulsję zarówno oni jak i ja. Ale na początek trochę teorii z przewodnika Ambasadorki:
W skład kosmetyków Allerco prócz specjalnie dobranych emolientów wchodzi również formuła REGEN7 - aktywna witaminowa cząsteczka chroniąca przed podrażnieniami.
Jest to naturalna substancja pochodzenia witaminowego, która jest wytwarzana w organizmie człowieka.
Produkty Allerco maja za zadanie: nawilżyć i natłuścić skórę, ograniczyć utratę wody, zapobiegać podrażnieniom oraz łagodzić te, które już powstały oraz odbudować i utrzymać w prawidłowej kondycji płaszcz lipidowy skóry.
Nasze wrażenia:
Do tej pory używaliśmy kosmetyków Oillan i czasem na odparzenia kremu Bambino. Jeśli chodzi o nas Allerco wygrały zarówno z jednym jak i drugim. Są bezzapachowe, nie powodują podrażnień, świetnie nawilżają i natłuszczają. Podrażnienia, które już były - w ostatnim czasie u wszystkich - potówki - krem świetnie łagodził i szybko wygajał. Emulsja nawilża i pozostawia skórę miękką i delikatną w dotyku. Co mnie drażniło w emulsji, to, że barwiła wodę na biało i nie widziałam termometru, który mam na dnie wanienki najmłodszej pociechy - ale zawsze w razie wątpliwości pozostaje łokieć :) Ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni i myślę, że Allerco zostanie z nami na dłużej tym bardziej, że cena nie jest wygórowana (ok.30 zł/szt.), niestety w mojej miejscowości niedostępny w żadnej aptece - najbliżej 30 km albo przez internet :)
Kosmetyki testowaliśmy dzięki: